wtorek, 17 marca 2015

9. Apel

Wyszedłem z pokoju na korytarz i dołączyłem do rzeki ludzi podążających w jakimś kierunku.
- Gdzie idziemy ? - spytałem pierwszą napotkaną osobę.
- Na apel, na dziedzińcu głównym. - odpowiedział, patrząc na mnie jak na upośledzonego.
_ I po części miał racje.
_ Oh, zamknij się.
Po kilku minutach wolnego marszu znaleźliśmy się na placu. Gdy popatrzyłem w górę zobaczyłem czarne jak aksamit niebo ozdobione świecącymi gwiazdami.
_ Dałbym głowę, że jak wchodziliśmy było jasno
_ Drobna iluzja, a teraz z łaski swojej posłuchaj co mówi dyrektor.
- ...  jednakże ze względu bezpieczeństwa nie ujawnimy ich danych, o co też proszę ich samych.
- O czym on mówił ?- zapytałem się chłopaka obok.
- Uświadomił nas, że w tym roku w szkole jest aż pięciu Strażników - odpowiedział mi z błyskiem w oku - świetnie co nie?
- Powiedzmy.
_ Czyli nasze przypuszczenia się sprawdziły, reszta też tu jest.
_ A czego się spodziewałeś?
- Zanim zostaniecie przydzieleni do klas, egzaminatorzy sprawdzą wasze umiejętności oraz wytrzymałość. Test Mocy odbędzie się za godzinę w sali ćwiczeń, radzę się nie spóźnić. Mam nadzieję, iż ten semestr będzie dla was udany, życzę powodzenia i samych dobrych wyników. - Zakończył zdanie i ... znikł.
_ Gdzie on się podział?
_Jak z dzieckiem. Jakbyś się jeszcze nie domyślił, włada on iluzją, po prostu użył mocy by zakrzywić powietrze wokół swojego ciała, co dało wrażenie zniknięcia.
_ I niby to wszystko zobaczyłeś?
_ Oczywiście, że nie, wyczułem jaki to rodzaj magi, a reszty się domyśliłem. Lepiej się rusz bo zostaniesz stratowany.
Faktycznie, nawet nie zauważyłem ci wszyscy ludzie zaczęli podążać w kierunku wyjścia.
_ Może faktycznie muszę popracować nad podzielnością uwagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz