wtorek, 3 marca 2015

3. Prawda

Otworzyłem ślepia. Oblizałem suche wargi wyczuwając lekko kwaśny posmak, świetnie znowu się śliniłem podczas snu. Rozejrzałem się dookoła, jak widać Ojciec podczas mojej niedyspozycji ogarnął trochę dom. Coś stało się z moją twarzą, Przejęty strachem zerwałem się z łóżka, co było głupie, gdyż w następnej sekundzie leżałem na podłodze.
- Nie myśl, że zniżę się do twojego poziomu i pomogę ci wstać - Kaze przebił się do mych myśli
- No nie mów mi, że będę musiał cię znosić non stop - odparłem
- Nie widzę w tym nic złego, wiele osób chciałoby być na twoim miejscu.
- Chętnie się zamienię
- Ty też nie jesteś idealny. A teraz zamiast walczyć ze mną pokonaj tę straszną moc, która cie zniewoliła, w twoim języku to chyba grawitacja.
- Bardzo śmieszne, byłoby mi łatwiej gdybym nie musiał nosić wielkiego ciężaru jakim jest twe ego.
- Nie mazgaj się i zobacz jaki dałem ci prezent.
Nie mając praktycznie wyjścia podszedłem do lustra i zamiast blond  zobaczyłem kruczo-czarne włosy przepasane białymi pasami.
- Coś ty mi zrobił z włosami?!
- Poczekaj na najlepsze.
Gdy tylko skończył te zdanie moje oczy zaczęły wypełniać się czernią tak głęboką, iż zdawało się, że zdolna jest by pochłonąć wszystko co w nią wpadnie.
- Co to kurwa ma być?!
- Nie przeklinaj nie lubię wulgarnych ludzi, a po za tym uspokój się, każdy Wybrany dostaje taki dar. Oznacza on przynależność do Strażnika.
- Tak w ogóle jaka jest twoja specjalność?
- W dawnych czasach specjalizowałem się z każdym rodzajem magii, jednakże jak wspomniałem wcześniej Inos rozbił moją Energie na Strażników, więc w skrócie mówiąc, gdy pokonamy jakiegoś Strażnika odblokuje mi się kolejna droga.
- Jak to my ?! Jeszcze się nie zgodziłem ci pomóc. Zaraz, czyli obecnie nie masz żadnej mocy?
- Jesteś tak tępy czy tylko udajesz? Przejąłem moc Wintora, gdy próbował do ciebie wejść.
- Ale przecież nie można ukraść mocy Strażnika. Gdy umiera Wybrany jego moc trafia z powrotem do księgi.
- To nie do końca tak działa. Jak wspomniałeś, gdy umiera ciało Moc uwalnia się i wraca na swoje miejsce. Jednak jest sposób by zapieczętować duszę Wybranego, aby po śmierci zescaliła się ze Strażnikiem, w ten sposób będę w stanie ją wchłonąć.
- Nie widzi mi się zabijanie niewinnych ludzi.
- Jakich tam niewinnych, dokonali oni więcej złego niż sami ludzie.
- Dobra obgadamy to poźniej, teraz wskaż mi drogę do lodu.
- Nie jestem twoją nawigacją sam se poszukaj.
- Niby jak ? Sam mowiłeś, że bransoletki blokują moją Energię.
- Tak by się stało gdybyś był sam, a jako że ja jestem z tobą, te kółka skupiają się na mnie uniemożliwiając mi ucieczkę.
- Nie będzie to podejrzane gdy użyje mocy w tych bransoletach?
- To już twój problem.
- Nie wiele pomagasz.
- Ja nie mam pomagać, ja mam odzyskać moc.
Nagle do pokoju wparował ojciec.
-Ani słowa że tu jestem - na pożegnanie rzucił Kaze oddalając się do najdaleszego zakątka mego umysłu.
-Jak się czujesz  synu?
- Dobrze tato, jestem tylko trochę osłabiony. Co się stało? Po co mi te bransolety?
- Był mały wypadek w wieży, przykro mi synu żaden Strażnik cię nie wybrał. Pomimo tego twoja moc znacznie wzrosła, musiałem ci pomóc ograniczając twoją moc.
- Czyli teraz do końca życia będę bez Energi?!
- Oczywiście, że nie!
Mówiąc to Ojciec wypowiedział dziwną inkantację nad bransoletami.
- Teraz twoja moc będzie swobodnie przepływać, jednak nie będziesz  mógł uwolnić jej zbyt wiele naraz.
Nie dałem po sobie poznać, że rozpoznaję jego kłamstwa. Zdawało mi się czy coś poruszyło moim ciałem.
- Ten idiota prawie zniwelował działanie bransolet. Jestem w stanie poruszać twoim ciałem według mej woli, czy to nie wspaniałe? - szepnął Kaze
- Tato muszę się jeszcze położyć...
- Już mnie nie ma, jakbyś czegoś potrzebował, będę u sąsiadki.
W końcu wyszedł.
- I jak tam ? Fajną wymyślił historyjkę?
- Czemu mnie okłamał?
- A co miał ci powiedzieć? Że zostałeś opętany przez ducha, którego każdy nienawidzi i prawdopodobnie zniszczy to twoją psychikę? Tak to dobre wyjście.
- Zdaje mi się czy go usprawiedliwiasz?
- Nawet on czasami potrafi coś dobrze wymyślić, a teraz jeżeli jeszcze potrzebujesz dowodu idź szukać sopla twojej matki.
- Zaraz, skoro mam w sobie krew Lissandry czy nie powinienem władać lodem?
- To tak nie działa, krew daje ci odporność na daną magię, lecz pamiętaj ze nie chroni całkowicie. Po matce masz lód, dzięki mojej obecności jesteś odporny na magie umysłu, ciesz się nie każdy ma aż 2 ochrony przed magia.
- Nie mam zbytnio wyboru i muszę ci pomóc prawda ?
- Czekałem aż sam do tego dojdziesz.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz